poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Mon chéri

jestem jak książka 
przeczytałeś tylko jedną stronę
czytaj mnie powoli 
zachowaj na palcach 
ślady moich liter
agnieszka maciąg 
---------------------------------------------------





Fot.JUSTYNA SKIERSKA 
mam na sobie:
kurtka: no name
spodnie PROMOD
bluzka sh
pasek BIG STAR
bransoletki STRADIVARIUS
torebka DECO BAZAAR
buty MASSIMO DUTTI

  Złote mokasyny z frędzelkami chodziły za mną od zeszłego roku gdy zobaczyłam je w Massimo Dutti. Niestety mój rozmiar był wtedy niedostępny. Myślałam więc o nich jeszcze parę  dni, tygodni, miesięcy potem zainteresowanie osłabło - zapomniałam. Aż do ostatniego polowania na allegro gdy zobaczyłam aukcję z moim rozmiarem... a gdy pragnęło się czegoś taaaak długo i bardzo (tak wciąż mówię o butach) i nagle jest to na jedno kliknięcie "dodaj do koszyka" to żal przecież tego nie kliknąć prawda?! A ja nie lubię bardzo żałować, żal za grzechy i takie takie są mi obce.
Wisienkowa bluzka to jedna z bardziej apetycznych rzeczy mojej szafy, połączona z czarną kurteczką,cygaretkami i czerwonym,skórzanym paskiem w talii przestała być aż tak słodka i urocza nabierając charakteru. I to właśnie w modzie lubię najbardziej: nieoczywistości i możliwość żonglowania stylami.

******
   Ostatnio pożeram z zachłannością maniaka kolejne sezony "Seksu w wielkim mieście" i pewnie pod wpływem tego serialu, a po części wydarzenia, w którym wzięłam ostatnio udział narodziło się we mnie pewne pytanie.
Sooo....dlaczego większość ciekawych mężczyzn/kobiet (co kto lubi) poznaje się w pracy, przez znajomych, koleżanki koleżanek albo rozwijając jakąś aktywność- siłownia,klub dziergających na drutach  lub hodujących orchidee?
Dlaczego by tak nie iść do Biedry i na dziale z nabiałem nie  spotkać kogoś interesującego?Albo kupując kiwi w warzywniaku? Odbierając paczkę na poczcie? Przymierzając buty lub stojąc na koncercie? I to nie jest tak, że nie jestem spostrzegawcza, bo jestem bardzoo! Zasysam otoczenie moimi receptorami, jednak jak na razie pierwsza grupa wygrywa.Czy tylko ja mam takie statystyki? Czy po prostu kupuję mleko w nieodpowiednim miejscu, a może  w nieodpowiednich godzinach?



                                       

8 komentarzy:

  1. Ej Ja poznałem fajną dziewczynę w Kauflandzie więc nie mów że się nie da ! (To że okazała się potem moją kuzynką a Ja leczyłem się pół roku u psychiatry to inna sprawa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nigdy nie mówię nigdy i że się nie da :) po prostu mnie to rzadko spotyka,ale jako że chcieć to chcieć to dziś nadłamałam nieco statystyki^^

      Usuń
  2. BTW WCIĄŻ MAM FOCHA ZA BRAK KOLACJI!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiśniowa bluzka jest piękna!
    Osobiście nie lubię "Seksu w wielkim mieście" ale fajnie by było poznać kogoś np. w kolejce po chleb. Mnie nigdy nie zdarzyło się ,w taki sposób zaprzyjaźnić z kimś na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie, nie mogę do końca powiedzieć że nie lubię bo obejrzałam 3 pierwsze odcinki i już dalej nie mogłam.Bohaterki wydają mi się strasznie głupie i nie chodzi o to że jestem fanką jakichś specjalnie ambitnych seriali (pochłonęłam i Plotkarę i Girls i wiele kryminalnych ,z nie do końca rozgarniętymi bohaterami).Jakoś po prostu nie zainteresowała mnie walka kobiet w średnich wieku o to ,żeby były traktowane jak modelki albo jak faceci.Chociaż dużo osób mówi mi że wiele tracę bo dopiero później zaczyna robić się ciekawiej.
    Dziękuję za komentarz u mnie i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łapię :)ja odnajduję w tym serialu dużo sytuacji powtarzających się w moim życiu plus ciekawe stylizacje bohaterek i Mr Big^^
      xo

      Usuń
  5. Bardzo lubię wyraziste wzory, efektem czego Twoja wiśniowa bluzka nie może mi sie podobać. Tassel loafers przentuja się pięknie zarfówno w wydaniu męskim jak i damskim, a Twój model prezentuje się wręcz znakomicie! Całość ogromnie przypadła mi do gustu :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń